Jeremi T. Królikowski Jeremi T. Królikowski
264
BLOG

KWESTIA FORMY

Jeremi T. Królikowski Jeremi T. Królikowski Kultura Obserwuj notkę 2

Czesi uczcili Ryszarda Siwca, zbudowali mu pomnik w Pradze. Stadion Dziesięciolecia w Warszawie na którym dokonał on aktu samospalenia w 1968 roku protestując przeciwko inwazji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację został rozebrany. Wojciech Zabłocki proponował by nowy Stadion Narodowy wybudować obok. Byłoby szybciej, taniej i byłby to stadion olimpijski. Stadion Dziesięciolecia otwarty 22 lipca 1955 roku, w tym samym dniu co Pałac Kultury, zaprojektowany przez wybitnych polskich nie zasłużył na wpisanie do rejestru zabytków. Mimo protestów rozebrano warszawski Supersam, którego konstrukcja była unikatem w skali światowej a jej autor Witold Zalewski równie znanym na obu półkulach projektantem (teraz innej jego konstrukcji grozi rozbiórka - dworcowi kolejowemu w Katowicach) Supersam nie był wpisany na listę zabytków ale secesyjna hala targowa na Koszykach była, ale za zgodą stołecznego konserwatora zabytków kilka lat temu jej stalowa konstrukcja została rozłożona na części i wywieziona. Piszę o przypadkach warszawskich, gdyż od dłuższego czasu uwagę skupia miejsce przed pałacem prezydenckim gdzie umieszczono krzyż. Krakowskie Przedmieście w Warszawie w wielu wypowiedziach zostało uznane za doskonałą formę przestrzenną do której nic już nie można dodać. Wystarczy jednak spojrzeć uważnie w przeciwnym niż Pałac Prezydencki kierunku by zobaczyć jak nad obecnym Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego unosi się ponury przemysłowy bęben wystający z biurowca zwanego dumnie Metropolitain. W trakcie jego budowy nie słychać było protestów władz konserwatorskich, miejskich czy państwowych choć jego forma drastycznie ingeruje zarówno w Krakowskie Przedmieście a przede wszystkim plac Piłsudskiego zasłaniając wspaniałą fasadę Teatru Wielkiego i tworząc martwą przestrzeń w chwilach gdy na placu dzieją się wydarzenia angażujące mieszkańców stolicy i kraju.

W wierszu „Potęga smaku” Zbigniew Herbert pisał:

„Tak więc estetyka może być pomocna w życiu
             nie należy zaniedbywać nauki o pięknie
             Zanim zgłosimy akces trzeba pilnie badać
             kształt architektury rytm bębnów i piszczałek
             kolory oficjalne nikczemny rytuał pogrzebów”.

Wtedy jeszcze estetyka Pałacu Kultury i Nauki była odpychająca. Dziś większość już się przyzwyczaiła i jest wielu obrońców tego budynku. Niezależnie od wymowy symbolicznej właśnie ta powolna akceptacja przyczyniła się do znieczulenia estetycznego, do rozpowszechnienia się poglądu, że wszystko można, że można mniej lub bardziej dziwnie budować, że architektura to tylko forma materialna nie przenosząca istotnych znaczeń i emocji.

Dla przeważającej części polityków kwestia smaku to kwestia smaku jedzenia i napojów. Jak mówi wybitny urbanista, posłowie wiedzieli, że w Sejmie trzeba mieć restaurację Hawełki a prawo budowlane oddali w ręce znawcy pędzenia alkoholu. Bardzo dobrze, że posłowie przywiązują wielką wagę do zawiązywania krawata, niestety nie przeszkadza im, że krajobrazowe prześwity gmachu parlamentu zasłonięte są blachą falistą. Politykom nie zależy na rzeczywistej przestrzeni kraju, wszystko jedno gdzie się znajdują, jedynie chcą się odgrodzić płotem, bowiem tak jak król Ubu rządzą w Polsce czyli nigdzie. Uroczystości z Gdańska można przenieść do Krakowa a i tak najważniejsze to co jest w telewizji.

Skupiając uwagę na modernizacji i transformacji zapomniano o dyskusjach lat osiemdziesiątych XX-ego wieku gdy pisano o duchowym wymiarze miasta i o tym, iż jest ono galerią uczuć jego mieszkańców. Zapomniano o symbolicznym wymiarze materii miasta. Jedynym świadkiem zagłady Warszawy jest Grób Nieznanego Żołnierza. Stołeczny konserwator zabytków nie miał zastrzeżeń by pod nim budować podziemny parking dla biurowca, jakim miał być wzniesiony pod pozorem odbudowy carskich kamienic warszawski ratusz. Uznał, że kilkusetwiekowe fundamenty znajdujące się pod posadzką, które przetrwały Powstanie Warszawskie są bez znaczenia i można je usunąć.

Czy chcemy żyć w bezdusznym mieście. Czy miasto jest tylko maszyną do mieszkania, urzędowania i produkcji? Jeśli tak, to nic dziwnego, że mamy bezduszną służbę zdrowia i bezduszne urzędy. Czy chcemy by ulice pozostały bez znaczenia i służyły tylko bardzo określonym funkcjom choćby nawet dostojnym jak urzędowanie prezydenta. Dymitr Miedwiedew, prezydent Rosji uczestniczył kilka dni temu w poświęceniu ikony Chrystusa Zbawiciela, która ocalona od zniszczenia przez bolszewików zawisła nad bramą wjazdową do Kremla. Prezydent Polski, Bronisław Komorowski natomiast wstydzi się krzyża. Muzeum Narodowe i Zachęta wstydzą się Bitwy Warszawskiej 1920 roku. Wystawa znanych i wybitnych polskich artystów współczesnych poświęcona 90-tej rocznicy jednej z najważniejszych bitew w dziejach świata odbywa się w namiocie przed Pałacem Kultury a nie w tych instytucjach.  

Projektanci remontu Krakowskiego Przedmieścia przewidzieli umieszczenie metalowej tablicy w posadzce ulicy w tym miejscu gdzie stawiano bramy tryumfalne królom i wodzom wracającym ze zwycięskich bitew. W końcu nie było pieniędzy na jej wykonanie.

Andrzej Madej sformułował misję Krakowa jako stolicę polskiej pamięci a Warszawie przypisał miarę polskiej suwerenności. Miasto jest także formą pamięci. Czy może istnieć suwerenność bez pamięci?

Profesor w Katedrze Sztuki Krajobrazu SGGW w Warszawie. Architekt, malarz, historyk oraz krytyk architektury i sztuki.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura